Pamiętniki z Daemonheim


Pamiętniki z Daemonheim

  1. Mysterious Chronicles
  2. Kal'Gerion Notes
  3. Behemoth Notes
  4. Stalkers Notes
  5. Marmaros and Thok Letters
  6. Misc.

Mysterious Chronicle

Mysterious Chronicle (part 1)
Rok 1225 Czwartej Ery:
Nareszcie! Po czterech, długich latach przejmowania kontroli nad słabymi głupcami, aby podążali za mną bezmyślnie - dzisiaj jest ten dzień - dzień wielkiego odrodzenia. Dzisiejsze badania się opłaciły i zaczyna się podróż; dzisiaj wyruszę w kierunku ostatecznego zwycięstwa. Moja moc jest tak prawdziwa, jak twierdzą nadchodzące szepty. Dziś rozpoczynam. Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicle (part 2)
Rok 1241 Czwartej Ery:
Po latach unikania wykrycia, moje badania w końcu doprowadziły mnie do tego zamku. Wydaje się podobny do zamku Dragonkin'ów: chroniącego artefakt, Świętość Wielkiej Wojny. Oczywiście, mam podejrzenia, że zostało tu coś ukryte w tak prosty sposób jak tamto! Głupcy, opuścili to miejsce, dlaczego się stąd ruszyli? Wszystko musi być, w jakiś sposób powiązane, ale czas nie pozwala na dalsze badania. Moja moc może zostać teraz wykorzystana w jeden sposób: kując w ziemi przez twarde skały, które oddzielają mnie od mojego celu. Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicle (part 3)
Rok 1266 Czwartej Ery:
Wielu z kontrolowanych przeze mnie poddanych, przemieszcza się wraz ze mną coraz głębiej. Co za głupota lub jaki cel nimi kieruje? Nawet nie muszę utrzymywać ich aż tylu. Nie mogę się nad nimi rozczulać, dopóki muszę z nienawiścią przyznawać, że ich teraz potrzebuję. Muszę poprzydzielać pracowników do kopania w pierwszych fazach. Dzięki temu, nie będę marnował swojej mocy. Muszę ją zachować do wyzwania, które udowodni, że stanowię jedną z czołowych ról. Na razie, muszę zadowolić się zarządzaniem niewolnikami. Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicle (part 4)
Rok 1285 Czwartej Ery
Nie było zadowalających postępów od czasu mojego ostatniego wpisu, ale wciąż pragnę więcej. Będę dalej pracować nad odrodzeniem mojej mocy. Kiedy mój magiczny sen, odrodził sporą część mocy, musiałem ją stracić podczas poszukiwania tego właściwego miejsca. Unikanie wykrycia tego wymagało, jak i również wiele przybranych przeze mnie postaci, które powodowały ciągłą utratę mocy. Mam wiarę. W swoim czasie, moja moc powróci raz jeszcze, a gdy to się stanie, przebiję się przez świat, dając upust furii, aby uczynić GO dumnym. Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicles (Part 5)
Rok 1312 Czwartej Ery
Głupcy! Żal mi tych imbecyli z mojej rasy. Patrzą na mnie z góry i śmią wątpić w moje moce! Żałosne. Gdyby tylko Zemouregal mógł mnie teraz zobaczyć, nie byłby taki szybki w ocenie moich umiejętności. Nie mam wątpliwości, że będzie tracił czas na przegraną sprawę swojej żądzy siły, której nigdy nie zdobędzie. W odpowiednim czasie ujrzą moją prawdziwą potęgę; zobaczymy, kto zostanie poświęcony, będą drżeć na sam dźwięk mojego imienia!
Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicles (Part 6)
Rok 1324 Czwartej Ery
Miejsce, do którego dotarliśmy, wydziela coraz więcej ciepła. Być może nadaje się dla moich sług, by mogli kopać dalej, przysługując się lepiej mojej sprawie. Wszyscy, którzy odmówią, by przenieść się tutaj, bądź wszyscy, którzy będą kwestionować moją moc, zginą. Nikt nie będzie kwestionował mojej władzy. Nie staną przeciwko Mahjarratowi. Nie będą kwestionować mnie, Bilracha, ich władcy.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 7)
Rok 1324 Czwartej Ery
Ziemia, przez którą się przekopujemy, nie jest taka jak wszystkie. Ktoś lub coś stworzyło to miejsce, jako pewnego rodzaju zabezpieczenie. Czasami, gdy używam mojej magii, by przebić się przez nią, obszar za mną zawala się i pojawia gdzieś indziej. Na pewno jest to sprawka jakiś magicznych sił, które trudno zrozumieć. Ostatnio wiele z moich sług zostało odciętych – powiedzieli, że podziemia, które stworzyłem miały inny układ, od momentu, gdy je opuścili. Mówiąc o sługach, są bardziej wrażliwi niż sądziłem, giganci wytrzymują więcej, lecz obecnie nie mieszczą się w niewielkie tunele, które kopią ich krewniacy ludzie. Po prostu zabiję ich wszystkich i użyję ich ciał, by przestraszyć innych niewolników. Ha! Należy mi się trochę rozrywki!
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 8)
Rok 1403 Czwartej Ery
Wszystko na to wskazuje, że miałem rację: obszary ponad nami zaczęły zamarzać. Moi słudzy idą głębiej razem ze mną, byli zadowoleni ze zmiany. Być może wierzą, że będą razem ze mną w tym wielkim zejściu na dół? Ha! Wytrzymają tak długo, jak tylko będą przydatni i pójdą za mną, jeśli chcą przetrwać. Tak jakby myśleli, że chcę zatrzymać się i stworzyć dla nich miejsce do życia!
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 9)
Rok 1424 Czwartej Ery
Jeśli moja pamięć mnie nie myli, przekroczyłem granicę dwustu lat wkopywania się w to miejsce. Czuję pociąg mocy pod nami. Jeśli dojdę do końca, wielka nagroda będzie moja, a świat stanie otworem, gdy zdominuję królestwa tego wątłego świata. Wystarczy tego, muszę powrócić do swojej pracy. Nie mogę zagwarantować, że jestem jedynym, który szuka tej mocy, lecz pokonam każdego, kto także jej szuka, żeby nikt nie stanął przeciwko mnie.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 10)
Rok 1446 czwartej Ery
Znowu wiele z worów mięcha zdechło przez te warunki. Dlaczego wciąż zawracają mi głowę spaniem i jedzeniem raz lub dwa w tygodniu. Nie pozostawiają mi wyboru, by zabić ich i stworzyć nowe pokolenie, by kontynuować moją podróż.
Głębokość, na którą dotarłem, ma inny potencjał niż ta wyżej. Skały i ciepło są wystarczające dla prostych stworzeń, by przetrwać. Oczywiście, tak potężna osoba jak ja nie ma żadnych problemów, by kontynuować pracę, lecz to najprawdopodobniej najlepsze miejsce dla mych niewolników, by się tu osiedlili i żeby był z nich większy pożytek. Tylko dla dobra mojej sprawy spowolnię pracę, by pomóc im się tutaj osiedlić. Odpłacą za tę pomoc później.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 11)
Rok 1464 Czwartej Ery
Mam czysty umysł tak samo jak w dniu, w którym zacząłem drążyć te tunele. Moje metody jak i natura tego miejsca mogą wydawać się nielogiczne, lecz mam w swoim zanadrzu bardziej niebezpieczną i niestabilną stronę mojej mocy. Moje zdrowie psychiczne jest zupełnie niezachwiane; szepty spod ziemi nie są sygnałem słabości mego umysłu, jedynie potwierdzają, że jestem coraz bliżej i muszę kontynuować podróż w dół. Powinienem być zaniepokojony, że szepty próbują mnie prowadzić?
Zamoraku prowadź!

Mysterious Chronicles (Part 12)
Rok 1505 Czwartej Ery
Prace ostatnio są frustrująco powolne, lecz zawsze jest to postęp naprzód. Każdego dnia zbliżam się do końca, muszę zachować pełne skupienie. Wiem co mieszka tam na dole - jest tylko jedna taka rzecz tak potężna, że emanuje energią na niemal wszystkie zamieszkałe światy. Nie ma mowy o pomyłce.
Chwała niech będzie Zamorak'owi!

Mysterious Chronicles (Part 13)
Rok 1533 Czwartej Ery
Wreszcie ci głupcy, mieszkający blisko powierzchni, którzy odmówili pójścia za mną, zostali zmuszeni swoją wolą przetrwania, by wreszcie zmienić swoją, jakże żałosną, decyzję! Nareszcie nie muszę przyłożyć do tego nawet ręki.
Dzisiaj słyszę o masowym exodusie, wszyscy ruszają w głębiny. Wiem, że jest to dzieło wyższej mocy, opanowujący wolę świata, by przysłużył się mej sprawie. Trzeba kontynuować.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 14)
Rok 1573 Czwartej Ery
Czterdzieści lat minęło odkąd napisałem ostatni wpis, lecz nareszcie podziemia zapewniają nam wszystko czego potrzebujemy. Stworzyłem łańcuch produkcji wśród swoich niewolników. Kopanie powinno być teraz znacznie bardziej efektywne oraz co lepsze, mam solidne zabezpieczenie tyłów na wypadek, gdyby ktoś chciał podążyć za mną. Jeśli ktokolwiek w ogóle odważy się na ten czyn!
Mówiąc o niewolnikach, odniosłem wielki sukces mojego programu tworzenia. Wziąłem siłę gigantów, skórę goblinów i podstawową inteligencję człowieka, dzięki czemu stworzyłem znacznie ulepszonych niewolników, chociaż wciąż są dalecy od ideału. Warunki bytu się poprawiły, więc postępy także. Wpoiłem im także, że ból jest dla nich dobry! Będą pracować do momentu, gdy zginą podczas pracy, dokładnie tam, gdzie stali!
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 15)
Rok 1641 Czwartej Ery
Czy to wola przeznaczenia, że dokonałem ogromnych postępów w czasie rocznicy rozpoczęcia prac? Czterysta lat ostrożnego niszczenia i o to jestem, zbliżam się do połowy drogi! Jeśli potrafię dość do połowy drogi, dojdę także do jej końca. Przysięgam, że moja moc rośnie wraz z wkopywaniem się głębiej. Niewiele czasu minie, nim wypuszczę To na ten świat. Będę bliżej końca niż początku, niedługo będę przy Rift!
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 16)
Rok 1645 Czwartej Ery
Minęły stulecia odkąd się obudziłem, lecz wciąż nie ma znaku od innych. Żałosne. Teraz wiem, dlaczego On wybrał Mnie jako swego głównego dowódcę. Jeśli stworzenie i przywołanie potężnego demona Tsutsarotha dla Niego nie było znakiem, że jestem godzien tego tytułu to to, co robię teraz z pewnością będzie. Nikt nie ma odwagi, by to zrobić, nikt nie ma takiej mocy, by to zrobić, nikt nie jest wystarczająco oddany, by to zrobić. Osiedlają się, by zrobić użytek z tego, co pozostało i zostaną ukarani za swój brak wiary. To dziwne, wciąż wyczuwam obecność K'rila w tym świecie...
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 17)
Rok 1693 Czwartej Ery
Wszystko wskazuje na to, że stworzenie kompleksu pomieszczeń powyżej, aby moi robotnicy mogli tam mieszkać, było dobrym posunięciem. Ta silna baza będzie dobrym punktem do kontaktu z powierzchnią i znacząco przyśpieszy prace. Niewolnicy wciąż boją się coraz większej głębokości, co jest dla mnie uciążliwym problemem. Na szczęście potrafię zmusić tych tchórzy do zmiany zdania, lecz obawiam się, że prace nie będą prowadzone efektywnie. Nadszedł czas, by zacząć używać nietypowych metod.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 18)
Rok 1724 Czwartej Ery
Niedoczekanie! Myślałem, że problem tchórzostwa niewolników był zły, ale rebelia? Zmiażdżyłem ją, zanim miała jakąkolwiek szanse powodzenia. Dwoje zdradzieckich głupców ośmieliło się mnie zaatakować? Historia zapamięta ten dzień: Astea Frostweb i Lexicus Runewright zostali zniewoleni przez potężnego Bilracha i rozdzieleni już na zawsze. Myśleli, że ich połączone magiczne moce mają szansę mnie pokonać? Bezmózgowi głupcy! Nigdy już nie będą razem i posłużą mi, by strzec tych podziemi na zawsze. Nigdy więcej po tej demonstracji siły nie dojdzie do powstania.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 19)
Rok 1731 Czwartej Ery
Dotarłem do nowego poziomu, a co ważniejsze jest on podatny na moją magię. Używanie magii portalowej powinno być bezpieczne. Jeśli uda mi się stworzyć działającą sieć portali, nie tylko będę mógł wywalić nasze śmieci do innego świata, lecz także może uda mi się znaleźć potężne stworzenia, by je zniewolić i zmusić do obrony mojego wielkiego dzieła.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 20)
Rok 1824 Czwartej Ery
Minęło prawie sto lat i zostałem sowicie nagrodzony. Magia portalowa była najlepszym ruchem, jaki wykonałem i odnowiła mój entuzjazm dla przyświecającego mi celu. Nie tylko mogę czerpać moc z portali, jak już to robiłem, ale także udało mi się zniewolić naprawdę potężne i destruktywne stworzenia. Stalkerzy, Behemoty i i niezwykle szlacheccy Kal'Gerionowie, wszyscy są stworzeniami podporządkowanymi mej woli, chroniącymi mojej pracy, jak gdyby była ich własną. Ci, którzy będą chcieli za mną podążyć, będą mieli brutalne przeszkody na swej drodze. A teraz, pora szukać czegoś jeszcze bardziej potężnego!
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 21)
Rok 1890 Czwartej Ery
Trudno to nazwać tragedią, ale stało się coś na pewno bardzo niepożądanego. Jeden z moich portali przestał funkcjonować właściwie i rasa problematycznych stworzeń przeszła przez niego, czego nie zauważyłem. Nazywają siebie ludem Gorajo i od samego początku stanęli mi na drodze, ich kultura stanowczo potępia przyzywanie demonów i reanimowanie umarłych. Tradycjonalistyczni głupcy. Chociaż moje moce są wielkie, mają zwyczaj ukrywania się, więc obawiam się, że walka może trwać długo.
Zamoraku prowadź!

Mysterious Chronicles (Part 22)
Rok 1911 Czwartej Ery
Przeklęci niech będą Gorajo! Powietrze na tym poziomie jest przepełnione magią i nie ważne, ile razy zamykam portal do ich świata, inny się otwiera. Zdecydowałem, że później się nimi zajmiemy, ruszamy naprzód, te żałosne kreatury zapłacą za swoje czyny później. Niedługo dotrzemy do Rift, po czym wrócimy, by zniszczyć ich raz na zawsze.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 23)
Rok 0 Piątej Ery
Słyszałem, jak niektórzy nazywają ten czas początkiem nowej ery, nie było by w tym nic złego, gdyby nie jej nazwa, Era Ludzi. Bah! Sprawię, że trzeba będzie zmienić nazwę na Era Wyrówania Rachunków! Pozwolę ludziom świętować trzy godziny, a potem z powrotem zagonię ich do pracy. Nie mogę pozwolić na więcej, dłuższe świętowanie doprowadziłoby do rebelii, a ja nie mogę dopuścić do kolejnej masakry, jesteśmy już zbyt blisko.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 24)
Rok 5 Piątej Ery
To jest to. Obszar poniżej jest słabszy niż skała macierzysta, przez którą się przekopywaliśmy. Moja magia tworzy przejścia równie łatwo, jak piła tnąca mięso. Los na pewno zgotował mi tę nagrodę w zamian za trud włożony w poszukiwanie portalu pomiędzy światami, portalu, który oddziela mnie od świata mojego wygnanego Mistrza. Nie mogę uwierzyć, że On mógł zostać wygnany i uwięziony! Nikczemne sztuczki...
Ja, Bilrach znajdę Rift tam, gdzie bariera między światami jest cienka.
Ja, Bilrach ponownie otworzę ten portal i uwolnię mojego Mistrza na ten świat po raz kolejny.
Ja, Bilrach uwolnię Zamoraka!

Mysterious Chronicles (Part 25)
Rok 24 Piątej Ery
Niech zaraza dopadnie przeklętych gorajo! Zmarnowali mi więcej czasu i moich wysiłków, niż się tego spodziewałem. Ich starsi i dzieci zapłacą za ich wyczyny. Przysięgam, tutaj i teraz, że zmiażdżę ich świat mocą, którą zdobędę na samym dnie tego miejsca. Przeklęte niech będą ich tchórzliwe rajdy, ich palenie podpór i zabudowy, ich plądrowanie naszych surowców.
Chwała niech będzie Zamorakowi,
Gorajo niechaj będą przeklęci!

Mysterious Chronicles (Part 26)
Rok 45 Piątej Ery
Tak jak obiecałem nadrabiam czas stracony przez Gorajo. Odkryłem metody, by poruszać się szybciej i dalej, moje portale przebijają się przez te poziomy jak nigdy wcześniej, a wszystko co zostaje za mną jest wyrzucane do świata Gorajo. Niech ich rodziny zapłacą za to, że ich wojownicy próbowali spowolnić moje prace! Śmieję się na samą myśl o powitaniu, jakie zgotują im ich rodziny, gdy ci powrócą do domu.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 27)
Rok 79 Piątej Ery
Teraz nawet ja nią pulsuję: energią sączącą się z Rift. Nie może być daleko, prace postępują z niesamowitą szybkością. Pytaniem pozostaje, czy moje oddanie Mistrzowi sprawiło, że użycza mi swojej mocy. Chwileczkę - jeśli On ma tak wielki wpływ na ten obszar świata, dlaczego nie wydostał się Sam? Nie, nie mogę teraz wątpić w swoje powołanie, koniec jest bliski.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 28)
Rok 113 Piątej Ery
Podczas gdy przebijam się przez tę ziemię z satysfakcjonującą łatwością, obszary za nami stają się alarmująco niestabilne. Właśnie dziś jeden z nich zawalił się, a fala uderzeniowa pochodząca z Rift sprawiła, że ziemia stała się zniekształcona i wypaczona. Chociaż ta anomalia martwi mnie, odmawiam zaprzestania prac. Prę naprzód i zmuszam wszystkich jeszcze silnych niewolników, by podążyli za mną. Od teraz nie będę patrzył się za siebie. Zostawię moje problemy samym sobie.
Chwała niech będzie Zamorakowi!

Mysterious Chronicles (Part 29)
Rok 137 Piątej Ery
Jego szepty zamieniły się w głosy, jestem tak blisko Niego. Jeszcze tylko kilka lat i dojdę do końca, boję się jednak, że postęp będzie wolniejszy. Tak wiele z mojej mocy muszę wykorzystywać obronnie, stabilizując poziomy tak, by nie zawaliły się na mnie.
Poziomy powyżej zostały wypaczone, są poza jakąkolwiek kontrolą, a ponadto są niebezpiecznie niestabilne. Miałem problemy, by jakoś je opanować więc zdecydowałem, że będę chronić jedynie siebie. Pozostawiłem swoich popleczników na łaskę wypaczenia, a teraz boję się, że powstanie przeciwnik, z którym nawet ja nie dam sobie rady. Teraz posuwam się naprzód samemu, jeśli uda mi się dotrzeć jeszcze trochę głębiej, ten obszar posłuży za wyzwanie rzucone każdemu, kto będzie chciał się do mnie dostać.
Zamoraku prowadź mnie!

Mysterious Chronicles (Part 30)
Rok 165 Piątej Ery
Koniec nie może być daleko, czuję mroczną energię otaczającą mnie, pożerającą mnie, czyż nie powinna mnie wzmacniać? Głos mówi, bym przestał pisać. Czyżbym zużył całą swoją moc, by się tutaj dostać? Głos mówi bym szedł naprzód. Mój Mistrz będzie znał odpowiedzi. Wciąż jestem sobą. Muszę słuchać głosów i ruszać dalej.
Zamorak będzie wolny!

Kal'Gerion Notes

Kal'Gerion Notes (Part 1)
Czwarta Era rok, 1837
Data Nieznana
Demony Kal'Gerion, które nasz Mistrz przyzwał poprzez eksperymenty z magią portalową są naprawdę potężnymi sojusznikami. Te demony jeszcze przed skontaktowaniem się z naszym Mistrzem stworzyły strukturę armii. Po krótkiej demonstracji swojej siły ich przywódca Kal'Ger The Warmogner przysiągł sojusz naszemu Mistrzowi i począł wydawać jego rozkazy swym wojskom. Szeregi demonów Kal'Gerion to głównie mniejsze i większe demony, tak je widzi większość świata. Najważniejsze demony to generałowie tej armii. Jednym z nich jest To'Kash, ma wielką moc magiczną oraz potrafi manipulować temperaturą i wilgocią w swoim otoczeniu. Został wyznaczony, by stacjonować w zimnych, wyższych poziomach lochów, gdzie zrobi najlepszy użytek ze swoich mocy. Ponieważ w powietrzu jest wystarczająco dużo wilgoci, potrafi zamienić wszystko w solidny słup lodu jednym pstryknięciem swych demonicznych palców. Jego ulubioną sztuką jest zamrożenie kogoś żywcem i roztrzaskanie go potężnym ciosem jego pięści, zostawiając po sobie stos pokruszonego lodu, kości i krwi.

Kal'Gerion Notes (Part 2)
Czwarta Era rok 1837
Data Nieznana
Armia demonów Kal'Gerion ma bardzo prostą militarną strukturę. Kal'Ger jest liderem, a jego pięciu generałów zajmuje miejsce zaraz po nim w hierarchii, niżej znajdują się mniejsze i większe demony. Te ostatnie porządkują się przy pomocy kryterium siły, nieustannie walcząc o swoją dominację i konkurując o lepsze rangi.
Jednym z generałów armii Kal'Geriona jest Har'Lakk, znany jako Riftsplitter. Ten demon używa portali do innych światów w bardzo interesujący i nieortodoksyjny sposób. Udało mi się go zobaczyć podczas walki, otworzył portal w tym świecie prowadzący do punktu wybuchającego wulkanu w innym, a eksplozja płomieni bez trudu spaliła jego przeciwnika.
Ten genialny i nieprzewidywalny sposób użycia magii portalowej sprawia, że jest wysoce efektywnym wojownikiem. Może on kontrolować środowisko obszaru walki i stworzyć śmiercionośne niebezpieczeństwo dla swoich przeciwników, czyniąc ziemię pod nimi takim samym wrogiem jakim jest on sam.

Kal'Gerion Notes (Part 3)
Czwarta Era rok 1837
Data Nieznana
Demony Kal'Gerion wysoce szanują wszystkie rodzaje mocy. Generałowie których przedstawiono mi do tej pory byli użytkownikami rożnych rodzajów magii, więc dobrze wiedzieć, że zwykła brutalna siła także jest u nich wysoce szanowana. Bal'Lak the Bummeller jest ostatnim generałem Kal'Gerion, który został oddany pod moją komendę. Jest wszystkim, co może opisywać demona furii. Rozwala wszystko i wszystkich swoimi dwoma potężnymi młotami tak szybko i tak mocno, jak tylko potrafi. Jego ciosy są tak potężne, a jego gniew jest tak dziki, że jego młot tworzy pęknięcia w ziemi, skąd wydobywają się bulgocząca magma i trujące gazy.
Z tego właśnie powodu zdecydowałem, by kazać mu stacjonować w opuszczonej części podziemi znajdującej się nad naszym obecnym obszarem zamieszkania. Potencjalne szkody, jakie mógłby wywołać byłyby zbyt duże, gdyby wdał się w jakąś walkę, a ja chciałbym, by nasz obecny obszar zamieszkania, cóż, wciąż nadawał się do zamieszkania.

Kal'Gerion Notes (Part 4)
Czwarta Era rok 1837
Data Nieznana
Bilrach otrzymał dzisiaj na bankiecie głowę martwego Kal'Geriona, co bardzo mnie zaintrygowało. Wygląda na to, że w obecności zwierzchnika Kal'Gerionowie oferują podarek w postaci ciała demona pokonanego w walce.
W tym samym czasie najpotężniejsze demony wiedzą, że nie mogą zostać pokonane w walce jeden na jednego, więc wyzywają i podżegają słabsze, by walczyły między sobą.
Myślę o jednym z generałów Kal'Gerion gdy to piszę, Yk'Lagor the Tunderous znacznie uszczuplił szeregi swego oddziału, zmuszając, by jego podwładni zabijali się nawzajem, a jednocześnie zażądał, by nowe posiłki zostały przysłane z świata Kal'Gerionów.
Magowie złożyli mi raport, że Yk'lagor wciąż znajduje się na okultystycznych poziomach, gdzie jest pozbawiany swej mocy. Będzie to lekcja dla wszystkich większych demonów, które myślą o wypowiedzeniu posłuszeństwa Billrach'owi. Ten pokaz siły powinien znaczyć, że Bilrach otrzyma więcej martwych ciał Kal'Gerionów w przyszłości.

Kal'Gerion Notes (Part 5)
Czwarta Era rok 1837
Data Nieznana
Pomiędzy Billrach'em a Kal'Gerem istnieje ulotny respekt i dość łatwo zauważyć, dlaczego ten z pozoru nierealny sojusz wytrzymał tak długo.
Kal'Ger – mimo swojego drażliwego charakteru i posępnych powrotów do kuźni demonów – zyskał respekt całej nacji. Jego demony wybrały go swoim wodzem, a nawet wybrały jego imię jako ich własne. Podejrzewam, że Bilrach marzy o takim głębokim szacunku i respekcie, jego słudzy albo umierają, albo służą mu tylko dlatego, że nie mają wyboru lub zwyczajnie się go boją.
W Bilrach'u Kal'Ger widzi niezaspokojoną, brutalną siłę, a brutalna siła jest walutą demonicznego rodu. W Kal'Gerze Bilrach znajduje respekt, który spodziewa się zdobyć, gdy uda mu się znaleźć i uwolnić naszego Mistrza. Są dysfunkcyjną rodziną, lecz dysponującą wielką siłą.

Behemoth Notes

Behemoth Notes (Part 1)
Czwarta Era rok 1824
Data Nieznana
Eksperymenty naszego mistrza z portalami przyniosły nam wiele interesujących stworzeń. Jedną z najbardziej niesamowitych ras, które odkryliśmy są behemoty. Większość osobników z tej rasy jest bardzo silna fizycznie, a niektóre posiadają pewne zdolności magiczne. Niestety nie wyewoluowały na tyle, by móc się z nimi porozumieć i rządzi nimi jedynie ich własny instynkt, a nie instrukcje. Szkoda, ale także znaleźliśmy dla nich zastosowanie.
Powinniśmy porozstawiać je po podziemiach jako psy strażnicze. Istnieje pewien gatunek idealnie nadający się do umieszczenia na zamrożonych poziomach najbliżej powierzchni ziemi. Ma grubą skórę i w całości jest prowadzony potrzebą jedzenia. W tych opustoszałych, zamrożonych miejscach trudno będzie mu znaleźć żywność, ale jednocześnie wierzę, że przez to będzie lepiej walczył, jeśli coś znajdzie.

Behemoth Notes (Part 2)
Czwarta Era rok 1824
Data Nieznana
Im więcej mam styczności z behemotami, tym bardziej jestem pod wrażeniem ich różnorodności, a to wszystko w ramach jednej rasy. Analogia do psów jest bardziej trafna niż sądziłem, te stworzenia o bardzo różnych rozmiarach i charakterystykach fizycznych są częścią tego samego genomu i mają jedynie podobny kształt.
Ostatni gatunek, który przykuł moją uwagę, przezwałem bulwark beast z powodu ich twardego, podobnego do kamienia pancerza oraz szczęki, którą wykorzystują jako tarczę, chroniąc się przed nadchodzącymi atakami. Te stworzenia są, w zasadzie, nie do zranienia dopóki ich pancerz jest nienaruszony, tylko magia przynosi jakieś rezultaty.
Gatunek ten idealnie nadaje się do roli strażników, umieszczę je w obszarach podziemi, których już nie zamieszkujemy, by upewnić się, że nawet te opuszczone przez nas obszary będą wyzwaniem dla intruzów.

Behemoth Notes (Part 3)
Czwarta Era rok 1824
Data Nieznana
Świat, z którego pochodzą behemoty, to wielka otwarta przestrzeń. Rozciąga się ona w każdą stronę tak daleko, jak oko jest w stanie zobaczyć, a poszczególne tereny mają bardzo się różniące klimaty – od permanentnych lodowych pustkowi przez niemiłosiernie gorące pustynie po zasolone bagna pozbawione wszelkiego życia. To pozwoliło na astronomiczne wręcz różnice w atrybutach fizycznych, które te stworzenia prezentują. Struktura ich szkieletu jest niemal taka sama lecz twardość ich skóry, kształt szczęki i pazurów oraz kształty różnią się niesamowicie.
Okaz który został mi zaprezentowany dzisiaj jest ekstremalnym przykładem różnorodności tych stworzeń. Musiałem osobiście przyjść ponieważ nie było innej drogi, tylko niewielka część tego stworzenia zmieściła się w portalu do naszego świata. To przed czym stanąłem było wielką twarzą z podobną do pazurów szczęką gniewnie próbującą przecisnąć resztę ciała przez ramę portalu.
Postanowiłem, by tak to zostawić, portal znajduje się dokładnie naprzeciwko drzwi, które wymagały ochrony, więc tak długo jak będziemy zostawiać bestii jedzenie, będzie spędzać większość czasu, pilnując ich.
Poinstruowałem podległych mi magów, by zorganizowali podobne 'spotkania' z podobnymi okazami o podobnych rozmiarach na obszarze, ponad którym obecnie zamieszkujemy. Będą nas chronić przed intruzami, a jednocześnie nie mogą wejść głębiej do naszego świata. Jeśli będziemy potrzebować, by przejść przez którekolwiek z tych drzwi, jedyne co musimy zrobić, to zamknąć portal, aby pozbyć się tych stworzeń w przerażający, lecz zabawny sposób.

Behemoth Notes (Part 4)
Czwarta Era rok 1824
Data Nieznana
Behemoty nigdy nie były stabilną rasą, ani też specjalnie przewidywalną. Mogą być przydatne, ale ich wpływ i działania sprawiły, że straciliśmy dwa lata przekopując się przez zawały i stratę nieprzeliczonej ilości surowców, by wreszcie je sobie podporządkować, często zresztą bez skutku. Nasze problemy wynikają z tego, że są niemal niemożliwe do zabicia, jak i do odesłania z powrotem do ich świata. Wygląda na to, że raz sprowadzone tutaj, pozostaną tu już na zawsze.
Przywiązywanie runiczne to elegancka, chodź bardzo droga metoda, behemoth zostaje napełniony magią runiczną, a następnie kontrolowany przy pomocy magicznych impulsów pochodzących z filarów. Lexicus wpadł na pomysł tego systemu jeszcze przed tym, jak stracił rozum, od tamtego czasu nie jesteśmy w stanie udoskonalić tej koncepcji.

Behemoth Notes (Part 5)
Czwarta Era rok 1824
Data Nieznana
Staram się spędzać jak najmniej czasu z hope devour'erami jak to tylko możliwe, pomieszczenia obok ich zagród są zazwyczaj puste i tylko kilku treserów podchodzi bliżej.
To powinno sprawić, że ich karmienie będzie kłopotliwe, ale prawda jest znacznie bardziej ciekawsza, gdy prowadzimy bovimastyx'y do zagrody hope devourer'ów wchodzą spokojnie i kładą się na podłodze, akceptując swój los. Niektóre nawet ocierają się o ich paszcze, tak jakby chciały być pożarte, a oczywiście te bestie nie odmawiają.
Ten zupełny brak wiary jest fascynujący, a ta fascynacja jest oczywiście podzielana przez Billrach'a. Spędza on z nimi wiele godzin, karmiąc się ich energią, podczas gdy one karmią się jego. Powraca wtedy wzmocniony podobnie, jak one same.

Stalker Notes

Stalker Notes (part 1)
Czwarta Era, rok 1832. Data nieznana.
Spośród wszystkich istot, jakie nasz mistrz przyzwał z innych wymiarów, Stalker'zy są zdecydowanie największym jego sukcesem. Ich forma jest jednocześnie śmiercionośną bronią, pływające części ciała, które są zasadniczo ogromnymi gałkami ocznymi lub grupami gałek ocznych, porozstawianych w takich miejscach, których nikt by się nie spodziewał. Zdają się mieć dużą kontrolę nad magią, nawet mniejszą rangą Stalker'zy lub chociaż mniejsi Seeker'zy wykazują dużą odporność magiczną w naszym świecie. Ciemna, niekontrolowana energia, która jest tak powszechna w ich świecie, w połączeniu z wrodzonej natury instynktem bestii, pozwala kilku wyjątkowym Stalker'om rozwinąć się w ich chaotycznej ewolucji. Jednym z tych wyjątkowych Stalker'ów jest, w tłumaczeniu na nasz język, "Plane Freezer Lakhranhaz". Załuję, że zapytałem to o wypowiedzenie swojej nazwy we własnym języku, co skończyło się kombinacją dziwnych symulacji głosowych z wielu ust i oczu, które wywołały u mnie ogromny ból głowy i spowodował krwotok z nosa, który Lakhraknaz następnie zamroził. Stalker ten ma ogromną władzę nad temperaturą i uważam, że najlepsze dla niego miejsce jest blisko powierzchni, gdzie panuje surowe, mroźne środowisko, a co najważniejsze - będzie z dala ode mnie.

Stalker Notes (Part 2)
Czwarta Era rok 1832
Data Nieznana
Stalkerzy budują gniazda zrobione z kombinacji gruzu, materii biologicznej, którą produkują oraz ich własnej śliny. Głównie używają ich do odpoczynku i wzrostu, lecz także do reprodukcji. Te stworzenia rozmnażają się aseksualnie, wynika to z tego, czego byłem świadkiem; pojedyncze oko z podobnym do węża nerwem optycznym wypełzło z oczodołu kreatury, zakopując się w gnieździe, zapewne by wyrosnąć.
Mam taką wiedzę na ten temat, gdyż potężny przedstawiciel tej rasy zwący siebie „Night gazer Khighorahk” uwił takowe w mojej byłej prywatnej komnacie. Przyszedłem, by zobaczyć moje zgaszone zaczarowane pochodnie oraz wręcz nienaturalną ciemność.
Gdy ponownie zapaliłem jedną z nich, kreatura głośno wrzasnęła, grożąc mi swymi mackami. Szybko zgasiłem swoje źródło światła, a bestia się uspokoiła. Wygląda na to, że domem tego stworzenia są właśnie ciemności, używa ich jako kamuflażu i schronienia. Zadecydowałem, że lepiej przeniosę swoją kwaterę, a te stworzenie zostawię w spokoju, tak czy inaczej niedługo i tak będziemy musieli iść dalej, by dołączyć do Mistrza. Ta bestia posłuży nam jako silny strażnik i wyzwanie dla wszystkich tych, którzy odważyliby się za nami podążyć.

Stalker Notes (Part 3)
Czwarta Era rok 1832
Data Nieznana
Stalkerzy są inteligentnymi stworzeniami i potrafią nawiązać intelektualną rozmowę w naszym języku. Używają różnorodnych typów magii, co oznacza, że poszczególni przedstawiciele tej rasy mają swój własny tok myślenia. Wszystko wskazuje na to także, że potrafią reagować na innych stalkerów, nawet tych znajdujących się daleko od nich, możliwym jest, że współdzielą coś co można nazwać zbiorową świadomością. Są dziwną i potężną rasą, cieszę się, że zdecydowali się na sojusz z nami. Tak silne i inteligentne stworzenia mogłyby poważnie przeszkodzić pracom naszego Mistrza.
Stalker, którego dzisiaj widziałem znacznie różnił się od pozostałych, które do tej pory spotkałem. Na początek zacznijmy od tego, że to stworzenie nie może, bądź nie chce latać. Wlecze się po ziemi, gdy jest zmuszony do poruszania się, ma jednak ciekawą tendencję, by podwieszać się na czym tylko może przy użyciu swoich długich macek. Znalazł sobie pozycję nad szybem drabiny przed drzwiami prowadzącymi do kolejnego poziomu podziemi, idealna pozycja dla strażnika, ponieważ jest to jedyne wejście prowadzące dalej, potencjalni intruzi nie będą mieli innego wyboru.
Ten stalker każe nazywać się „Shadow Forger Ihlakhizan” i w walce używa jednocześnie światłości jak i ciemności. Udało mi się zobaczyć go w akcji, jeden z niewolników chciał uciec z podziemi i został zmuszony do walki. Ihlakhizan wyemitował bardzo jasne światło, oślepiając tego głupca. Ten uciekając w panice, skrył się w ciemnościach, które pożarły go i pochłonęły, nie pozostały żadne ślady, że kiedykolwiek tam był. To stworzenie jak dotąd jest najbardziej groteskowe i przerażające ze wszystkich stalkerów, z którymi do tej pory miałem do czynienia. Rad będę, gdy opuścimy ten poziom jutro i udamy się w kierunku następnego.

Stalker Notes (Part 4)
Czwarta Era rok 1832
Data Nieznana
Moje badania nad stalkerami nie zapewniły mi reputacji i uszanowania innych magów, tak jakby moje odkrycia i obserwacje były mniej ważne niż ich puste gry towarzyskie. Nie potrafią dojrzeć doskonałości stalkera, tego odrażającego cudu przepełniającego ciebie zadziwieniem za każdym razem, gdy patrzysz im w oczy. Wczoraj natknąłem się na kolejny powód dla którego podziwiam te stworzenia, gdy usiadłem i zacząłem szkicować stalkera w swoim gnieździe, przyplątał się pod nie jakiś bovimastyx. Zanim zdążyłem wygonić go, wielki jednooki stalker nagle wyrósł z gniazda, a jego oko zaczęło świecić jakąś formą bioluminescencji. Szybko znowu usiadłem i zacząłem notować podczas, gdy bovimastyx zarżał i wyglądał na zupełnie zdezorientowanego.
Nagle zatrzymując przedstawienie, stalker zupełnie niespodziewanie wybuchł ogłuszając bovimastyxa i zostawiając go zakrwawionego na podłodze. Mogłem tylko patrzeć z nieopisaną fascynacją, jak mniejsze stalkery wypełzły z ciała większego i zaczęły pożerać to, co pozostało z ciała czegoś, co chyba było ich matką oraz bovimastyxa. Cudowny widok.

Stalker Notes (Part 5)
Czwarta Era rok 1845
Moje dzienniki zostały zagubione. Mam straszliwe, okropne wizje Bilrach'a chodzącego po wyższych poziomach Demonheim, niszczącego i drącego wszystkie lekceważące zapiski – zaśmiecającego poziomy moją prozą.
Doprawdy, wszystkie moje zapiski zniknęły z moich biur. Formularze zaopatrzeniowe, notatki środowiskowe wszystkie moje dokumenty, które zebrałem podczas swoich podróży. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Boję się, że straszne fatum wisi nade mną w tych czeluściach całkowicie pozbawionych pogody.
Nie zostało nic dla mnie do roboty, muszę kontynuować tak, jakby wszystko było w porządku i jedynie mieć nadzieję. Moim następnym zadaniem jest zbadanie i opisanie stworzenia nowo przybyłego do tego świata, Bilrach poprosił mnie, bym zrobił notatki odnośnie Shklarhazh'a, stalkera, który jest tak nadzwyczajny, ponieważ jest taki przeciętny.
Nie jest ani agresywny, ani komunikatywny. To będzie ciekawa sprawa, a jej dokładne zbadanie być może pozwoli na okiełznanie stalkerów – nie straciłem jednak jeszcze rozumu na tyle, by nie wiedzieć, że ten stalker jest niepokojąco łagodny. Bilrach'u, miej litość, oby to nie była pułapka.
Grondaban.

Marmaros and Thok

Marmaros and Thok letter (part 1)
Siostrzyczko,
Oszukująca, niespełniona, tania magia! Mówiłem to już wcześniej, ale powróciło to do mnie bardziej niż kiedykolwiek. Nasi nawiedzeni poszukiwacze, machali swoimi magicznymi różdżkami po całym wejściu do podziemi i każdy znaleziony przez nich przedmiot zatrzymywali, zachowując dla nas dziwne przedmioty i nad-ubiory, które de facto było ciężko znosić. Thok trwał jak zwykle, kilka kroków za nami, ale nawet on musiał znaleźć jakąś wymówkę podczas drenowania swojego toporu bojowego.
Mimo to, to nie tylko nasi jasnowidze, którzy uważają, że jesteśmy u źródła emisji mocy. Kajdany Thok'a same się znosiły. Uderz mnie, jeśli nie wierzę im wszystkim: mamy kilka kondygnacji podziemnych lochów, zabytkowego zamku, które przepełnione są magią i żywymi monstrami.
Daje mi to dużo do myślenia: jeśli coś jest tutaj, możesz być pewna, że Thok zapragnie znaleźć to w pierwszej kolejności. Mam zamiar znaleźć odpowiedni moment, aby opuścić klan i udać się w samotną wyprawę z Thok'iem. Tam gdzie jest moc, są również pieniądze, a ja mam w planie brać wszystko pełnymi garściami.
Twoi starsi bracia, M. i Thok

M. and Thok letter (part 2)
Siostrzyczko,
Cholera, strasznie tęsknię za tobą. Wiem, że nie brzmię jak ja, ale mam ku temu dobry powód. Odkąd oddzieliliśmy się od reszty klanu, jakoś dawaliśmy sobie radę z naszymi prostymi ubraniami i gołymi pięściami, lecz to zdecydowanie za mało. Nadszedł czas, aby uzbroić się, odziać się i najeść się, a ty robisz te rzeczy lepiej niż ktokolwiek kogo znam. Tak więc piszę to na kowadle, właśnie wykułem topór wojenny, miecz i kilka napierśników. Jakość pracy jest największą tandetą, jaką do tej pory widziałem, ale ciesze się, widząc je gotowe! Tu chodzi tak naprawdę o materiały, a są one tutaj takie, jakich nigdzie indziej nie zobaczysz. Metale silne i kompletnie nieznane, dziwne rośliny, z których można utkać buty. Odkąd jesteś kimś, kto sprawia, że wciąż idziemy dalej, nazwałem materiał na buty twoim imieniem, Jeszcze nie powiedziałem Thok'owi, ale on nosi zbroję Marmaros, nie mogłem się oprzeć, by nadać metalowi moje imię.
Twoi starsi bracia
M. i Thok

M. and Thok letter (part 3)
Siostrzyczko,
Thok wszedł w stan berserka. Nawet już na mnie nie czeka i muszę iść śladem popiołów i kości. Tylko wczoraj wyszedłem z cienia, by nadziać się na nietoperze, cienie i wojowników, które próbowały zajść go z flanki, a on po prostu rozbabrał ich wnętrzności po ścianach. Lecz dzisiaj spotkaliśmy się z czymś, co mogłoby zostać opisane tylko w piekielnych bajeczkach. Zwisające z sufitu, na czymś w rodzaju łodygi, bujające się i zrzucające na ziemię jakąś paskudną wydzielinę, oko. Thok rzucił się na to od razu, ale to oko sekretnie rzuciło na mnie, jakąś maź, która uniemożliwiła mi jakikolwiek ruch. Mogłem za to patrzeć, jak Thok odcina tą łodygę, zabijając bestię. Problem w tym, że Thok myśli, że za dużo myślę, więc przecina te poziomy, czyszcząc dla mnie drogę. Jedyne z czym sobie nie radzi ten sentymentalny, napakowany głupek to klucze, zagadki i zamknięte drzwi, gdyby nie one przysięgam, że dotarłby już na samo dno tych podziemi.
Twoi starsi bracia
M. i Thok

M. and Thok letter (Part 4)
Siostrzyczko,
Spotkaliśmy, kogoś dzisiaj. To spotkanie zrozum jako rozmowę zamiast dźgania, miażdżenia i uderzania, do którego przywykliśmy przez ten ostatni tydzień. (Czy to na pewno był tydzień? Cholera, co to za miejsce.) Tym, kimś była ona i na swój własny sposób była ładna. Powiedziała, że jest z ludu Gorajo i że nie jest zaskoczona widokiem ludzi takich, jak my. Dogadaliśmy się i dała Thok'owi parę primal gloves dawanych wszystkim Gorajo, którzy dzielnie walczą z wypaczonymi podziemiami. Wyglądają na świetne rękawice, a Thok nosi je z głupkowatym uśmiechem na twarzy. Ten włochaty dureń się zakochał.
Dobrą wiadomością jest to, że nareszcie sam coś mogę zrobić. Thok przytemperował swoje potężne zamaszyste ciosy, żeby przypadkiem jego topór wojenny nie zranił jego Lass. Mogłem, więc wykorzystać to i zrobić większość zadań. Kto wie może Thok jest szczęśliwszy, że walczę teraz przy jego boku?
Twoi starsi bracia
M. i Thok

M. and Thok letter (Część 5)
Siostrzyczko,
Mówiąc szczerze, kto jest tak zwariowany, by używać książki jako broni? Być może Mad Melzar, ale to nie ma znaczenia skoro wieść niesie, że już nie żyje. Natknęliśmy się na szalonego bibliotekarza, albo jakkolwiek go zwać, który rzucał w nas książkami, zamiast dajmy na to kamieniami, bronią, bądź kośćmi umarłych. To miejsce musiało sprawić, że oszalał.
Książki sprawiły, że zastanawiam się, dlaczego piszę te listy. Jest oczywiste, że te niekończące się podziemia źle wpływają na moją psychikę. Nawet mając Thok'a, żywą ludzką tarczę, nie sadzę byśmy dotarli do końca. Te listy to niewielki wycinek naszej historii, a ja naiwnie trzymam je, mając nadzieję, że kiedyś je dostaniesz, albo komuś przydadzą się na coś. Z resztą naszego klanu nad nami (cholera, strasznie hałasują) ta nadzieja wydaje się niewłaściwa, ale nigdy nic nie wiadomo.
M. i Thok

M. and Thok letter (Part 6)
Malenka siostrzyczko,
Marm został zdeptany, ale nie tak źle, że nie żyje. Ja go chroniłem najlepiej, jak potrafiłem, więc proszę, nie bądź na mnie wściekła. Wielka kreatura stomp taka silna i szybka, szybsza od Thoka, ale nie tak silna. Ja rozgniotłem węgorze dla Marm'a, bo już mi się przejadły. Ja mam nadzieję, że Marm przeżyje i będzie mógł znowu do ciebie napisać. To zawsze sprawia, że ma się lepiej.
Nie mogę już usłyszeć głośnych kroków naszych przyjaciół na górze. Ktokolwiek jest tam na dole podziemi, jest mój.
Twój starszy brat
Thok

M. and Thok letter (Part 7)
Siostrzyczko,
Niech bogowie błogosławią Thoka! Opiekował się mną w najbardziej nieprzewidywalny sposób! Gdy odzyskałem przytomność, zobaczyłem ciało martwego Icefiend'a przywiązanego do mojej nogi. Icefiend! Które wyrażenie bardziej tu pasuje: szaleństwo, czy geniusz? Tak więc dzięki dziwacznej logice mojego brata mój ból zmniejsza się, czuję się lepiej i najpewniej niedługo wrócę do zdrowia.
Z szerokiego uśmiechu Thoka wnioskuję, że tęsknił za mną. Wygląda na chudszego, nie miał nikogo, kto by dla niego gotował. Ma także głęboką ranę w boku, musiał stoczyć jakąś ciężką walkę. Nawet nie zamierzam wyobrażać sobie, jak daleko w górę musiał odbyć podróż, by zdobyć tego Icefiend'a. Thok może nie ma mózgu, ale jego serce mogłoby bić dla nas obydwu.
M. i Thok

M. and Thok letter (Part 8)
Siostrzyczko,
Rana Thok'a ropieje, cholera! Mogłem... powinienem... zauważyć i oczyścić ją wcześniej, ale zostałem zdezorientowany przez moje własne rany. I tak oto jesteśmy, w cuchnących podziemiach pełnych zepsucia. Wokół jego rany pojawia się wysypka, jest źle, pęcherze pękają, oddając zapach zgnilizny. Jest coraz gorzej siostrzyczko. Ta rana jest jak magnes dla nieumarłych na tych okultystycznych poziomach, otaczają nas całymi setkami. Z słabnącym już Thok'iem i coraz większymi falami wrogów obawiam się, że docieramy do granic naszych możliwości. Na pewno dotarliśmy już do moich.
Martwi mnie to, że Thok nie chce zawrócić dopóki nie dotrze do samego dna tego miejsca. Niczym kamyczek wrzucony do studni. Czy jest do znalezienia jakaś chwała w tym, co robimy?

M. and Thok letter (Part 9)
Siostrzyczko,
Przez zmartwienia nie mogę myśleć, ani spać. Odkąd taki się zrobiłem, Bryll? Mam straszliwe wizje, które nachodzą mnie jak plaga, ty błagająca o pieniądze w alejkach Varrock, rana Thok'a zgniła i obumarła, otwierająca się, by ujawnić wielkie oko i ja śmiertelnie przerażony, gdy wypaczone potwory z tych poziomów chcą mnie zjeść.
Ja... ja ledwo mogę chodzić, Bryll, a Thok już na mnie nie patrzy. Mówi, że nie jestem sobą i nie będzie ze mną rozmawiał dopóki jego Marm nie wróci. Niechaj będzie błogosławiony ten brutal, wyobraź sobie być takim zupełnie nieczułym na zmartwienia i zwątpienie.
Znajdujemy się na poziomie sześćdziesiątym (mam nacięcia na rękojeści mojego primal sword), a wielka bestia czeka na nas w następnym pomieszczeniu. To nic znaczącego, ale myśl o kolejnej walce wysysa ze mnie całą nadzieję i wolę przetrwania. Ja... Ja myślę, że pora powiedzieć: żegnaj, Bryll.
M.

M. and Thok letter (Part 10)
Malenka siostrzyczko,
Thok nigdy nie był tak zły. Ja wyjaśnię ci to wszystko, Bryll, ale to zabierze więcej słów, niż Thok kiedykolwiek napisał.
Na każdym poziomie, który Thok i Marm przechodzili, Thok chciał łamać czaszki, rozwalać ściany, które utrzymują te podziemia, chciał złamać nogę, która powstrzymywała Thok'a. Później Thok dotarł do samego dna podziemi. Tutaj nie było złego czarodzieja do zabicia, żadnego wielkiego bossa, którego rozdarłbym na pół, żadnego sztyletozębego gardła do poderżnięcia. Nic. Nic z wyjątkiem ciała, martwego i aż ruszającego się od jedzących je larw.
Tak więc Thok i Marm usiedli. Cicho. Dotarliśmy tak daleko i nie znaleźliśmy nic. Ani śmierci, ani złota, ani kobiet. Ty było miejsce, gdy głosy w głowie Thoka zaczęły mówić straszne rzeczy, które wypełniły mnie gniewem. Podobnie musiało stać się z głową Marm'a, zaczął płakać i próbował podciąć sobie gardło swym własnym mieczem, lecz Thok połamał mu ręce i zarzucił go przez ramię.
Thok usiadł, myśląc, co robić w tych ciemnościach. Po chwili nadszedł jakiś człowiek. Człowiek wygląda na Fremennika i pachnie czysto. Człowiek ma białą brodę i mówi słowa, które bolą Thoka: „nie zostaliście wybrani, by to zrobić. Zginiecie, jeśli zobaczycie, co tak naprawdę jest tu na dole” Bah! Człowiek rozwścieczył Thok'a!
Jasny człowiek jest dużo potężniejszy od Thok'a – Thok to wyczuwa. Człowiek uleczył nogę Thok'a i ręce Marm'a, ale powiedział, że Marm nie może iść dalej, że jest blisko tego, by zupełnie oszaleć. Chce nas zabrać na powierzchnię i nie przyjmie odmowy. Thok jest tak zły, ale wie, że człowiek ma rację. Thok nie może pozwolić, by Marm oszalał. Marm ma silny umysł, a Thok silne ostrze. Wracamy, więc na zewnątrz, po tak długim czasie. Czy ktokolwiek uwierzy Thok'owi? Zostawię ten list, mając nadzieję, że ktoś dotrze i znajdzie go. Ten ktoś musi pokazać siłę Thoka. Thok boi się, że nie znajdzie nikogo takiego za życia. To smutna myśl.
M. i Thok

Misc.

Astea Frostweb's journal
Czwarta Era, rok 1724. Data nieznana.
Wpis 1
Minęło pięć lat od czasu, kiedy Lexicus obiecał Bill'owi pomóc w jego pracy. Boli mnie to, że muszę być z dala od mojego Lexa. Jest on dużo głębiej pod ziemią, ale ja preferuję to miejsce, przyzwyczaiłam się do zimnych klimatów. Pójdę odwiedzić mojego Lex'a w jego bibliotece, byliśmy osobno już zdecydowanie zbyt długo. Bill twierdzi, że kopiemy w kierunku największego magicznego odkrycia w historii Runescape i jestem tego osobistym świadkiem, głęboko pod powierzchnią mojej miłości uświadamiam sobie z dnia na dzień, że staje się to coraz bardziej realne. Mogę tylko domyślać się, co czeka nas, gdy nasze wysiłki dobiegną końca.
Wpis 2
Zostałam poproszona, aby wypełnić dziś bardzo dziwne zadania - bardzo dla mnie niepokojące. Bill poprosił Lexicus'a i mnie o stworzenie na poziomach lochów położonych powyżej nas magicznych pułapek i przeszkód. Argumentował to faktem, żeby nie przerywać pracy z powodu nieproszonych gości, ale mechanizmy i pułapki o które nas prosi, wydają się być zdolne do przetrzymywania uwięzionych ludzi w lochach, aż do momentu, w którym przestaną być nieproszonymi gośćmi. Zaczynam nabierać podejrzeń odnośnie motywów działania Bill'a. Podzielę się moimi obawami z moim ukochanym, być może razem będziemy mogli jakoś to zrozumieć.
Wpis 3
Lexicus odkrył prawdę zbyt straszną, aby ją wytłumaczyć. Musimy zabić Bill'a. Idziemy teraz wyjść mu na przeciw i położyć kres temu szaleństwu. Niech bogowie nas chronią.

Troll scrawlings
Żeczy, ja jeść w tym mniejscu:
Dzień jeden: Icy Bones. Dobre imie. Ja nazywać się tak teraz.
Dzień dfa: Ice Spider. Chrupioncy. Smakować dobrze.
Dzień czy: Kamienie, Smakować tak samo u gury, ale twartsze, zomp boleć
Dzień cztery: Niiiccc. Zomp dalej boleć.
Dzień pińć: Głośny człowiek uprany w fótro.
Dzień szeźć: Fótro. Dopsze smakować. Odpoczynek czas.

Environmental Effects (part 1)
Piąta Era, rok 46. Data nieznana.
Ponieważ jesteśmy coraz bliżej miejsca, którego nasz Mistrz szuka w dolnej części tych podziemi, efekty, jakie dzieją się na naszym świecie stają się coraz bardziej zrozumiałe. Wiele dziewiczych materiałów dookoła nas zostało wypaczonych pod wpływem czegoś, wcześniej jednak nieznane materiały pojawiały się na stałe. Na początku, zaczęliśmy odkrywać małe złoża w najgłębszych obszarach lochów, jednak w krótko potem, podobne znaleziska dokonano w podziemiach na terenach zamrożonych, zbudowanych około 1000 lat temu. Były one zasiedlane przez dziwne rodzaje surowców: metale, nowego rodzaju drzewa, nowe rośliny. Wszystko to, zaczęło się pojawiać, kiedy zaczęliśmy kopać. Mogę jedynie zakładać, że wszystko co znajdujemy ma związek z tym, co jest dużo głębiej - ze źródłem wielkiej mocy, która zmienia fizyczne właściwości materiałów w naszym świecie.

Divine Skinweaver's journal
Każdego dnia ciężar mojej porażki i wstydu jest trudniejszy do uniesienia, tak jak wół ciągnący górę, do której codziennie dodaje się większy ciężar. Z Skineweaverów ja sama zostałam wybrana, by towarzyszyć grupie moich braci i sióstr, wysłanych, by dotarli do królestwa Mrocznego. Moim zadaniem było utrzymać ich przy życiu.
Jestem wszystkim co pozostało. Niepowodzenie mojego zadania jest czyste jak górskie źródło. Nie mogę powrócić do gorajo. Nie chcę przynieść wstydu moim ludziom.
Pozostanę w tym świecie i zrobię co będę mogła, by pomóc tym silnym bądź głupim, którzy chcą walczyć z Mrocznym. To miejsce jest pełne niestabilnych przejść do innych światów, które przynoszą niespotykane stworzenia. Szukam źródła tego strumienia zła, by ochronić stworzenia z tego świata przed losem moich towarzyszy. Może im się uda tam, gdzie mnie się nie udało, zdobędę uczucie, wiedząc, że pomogłam tym, którzy pewnego dnia mogą pomścić moich towarzyszy, a to pozwoli zdjąć chociaż trochę ciężaru z mojej góry wstydu.

Hobgoblins scrawlings
Obudziłem się dzisiaj i pomyślałem. Jestem hobgoblin, mam magię. Hobgobliny normalnie nie mają magii. Ja specjalny. Ja wybrany przez Dużego Wysokiego Boga Wojny, by poprowadzić wojsko! Prowadzę wielkie plemię, podbiję tych wysokich z tego świata ostrymi ostrzami dla Dużego Wysokiego Boga Wojny! Ja zrobię zasady armii.
1 - Duży Wysoki Bóg Wojny lepszy niż wszystko
2 - Ja lepszy niż wszystko (z wyjątkiem Dużego Wysokiego Boga Wojny)
Wystarczająco dużo zasad. Skończę później. Więcej śmierdzących wysokich zostało zauważonych. Dlaczego przychodzą oni do mojego domu? Zrobiłem duży dom pod ziemią, więc zostawiliby mnie samego, ale wciąż ci wysocy przychodzą do mojego domu. Pójdę dać im lekcję.
Dla Dużego Wysokiego Boga Wojny!

The Price of Betrayal
Do wszystkich, którzy to czytają: uważajcie. Oto jest cena sprzeciwu wobec woli naszego Mistrza. Poddaj się naszemu Mistrzowi, albo on zabierze wszystko, co czyni ciebie człowiekiem i jeśli nie będziesz mu służył, spędzisz resztę swojego życia, zabierając życie innym, aby spowolnić twoją drogę w kierunku nicości. Jeśli odmówisz pracowania aż do swej śmierci, będziesz pracować już na zawsze jako nieumarły.
Niech żyje Bilrach!
Niech żyje Zamorak!

Equipment requisition orders
Rozkaz Zaopatrzeniowy numer 739
Imię: Rammernaut Hoskins
Ranga: Kapitan Straży Rammernaut
Zapotrzebowanie: Duży buzdygan
Spełniono: Tak
Notatki: Właściwe zapotrzebowanie. Ten facet jest ogromny, nasze standardowe buzdygany są dla niego jak dziecięca zabawka.

Rozkaz Zaopatrzeniowy numer 1025
Imię: Rammernaut Hoskins
Ranga: Kapitan Straży Rammernaut
Zapotrzebowanie: Większy buzdygan
Spełniono: Tak
Notatki: Ostatni buzdygan, jaki otrzymał, którego nie potrafiłem nawet podnieść, był dla niego jak jednoręczny młotek. To aż prosi się o drastyczne umiarkowanie.

Rozkaz Zaopatrzeniowy numer 1036
Imię: Rammernaut Hoskins
Ranga: Kapitan Straży Rammernaut
Zapotrzebowanie: Największy Buzdygan
Spełniono: Nie
Notatki: Jakikolwiek większy buzdygan miałby problem z właściwym rozłożeniem ciężaru. Ostatni, jaki mu daliśmy jest więcej niż właściwy.

Lexicus Runewright's journal
Czwarta Era, rok 1724
Data Nieznana
Wpis 1
Te ostatnie pięć lat minęło tak szybko, za szybko dla mojego kalendarza wiszącego na ścianie. Każdy dzień zaznaczony długą kreską napisaną przeze mnie lub przez moją ukochaną Asteę. Nie uwierzyłbym, gdyby powiedziano mi, że to już pięć lat. Cisza i samotność były dostępne w obfitych ilościach, podczas gdy zapisywałem naszą drogę w głąb podziemi, by odkryć to, co Bill nazywa najważniejszym magicznym odkryciem od całych tysiącleci. Później przygotuję moje futro i dzielnie pójdę stawić czoło zimnu panującemu blisko powierzchni, nie mogę dłużej znieść tej samotności, muszę zobaczyć moją Asteę.
Wpis 2
Mam coraz większe podejrzenia co do intencji Bill'a. Boję się, że jego umysł opanowała paranoja, nakazał mnie i Astei, by zapieczętować wejście, aby ochronić odkrycie przed tymi, którzy chcieliby mu je odebrać. Ufa mi wystarczająco, aby powierzyć mi to zadanie – może to będzie okazja, by bardziej mi zaufał. Byłbym spokojniejszy, gdybym wiedział, czego tak naprawdę szukamy, i do czego się dokopujemy, i dlaczego jest tak ważnym, by nie dopuścić nikogo innego, nawet za cenę życia. Rozmówię się z nim jutro, ale teraz idę spotkać się z Asteą. Dziwnie się zachowuje, odkąd dostaliśmy to zadanie. Myślę, że ona także ma podobne wątpliwości co ja, być może wymiana zdań pomoże nam się uspokoić.
Wpis 3
Stoimy nad przepaścią. Bill wrzuci nas wszystkich w najciemniejsze z czeluści i sprowadzi na nas wszystkich zagładę. Astea i ja musimy się z nim zmierzyć, musimy go powstrzymać. Niechaj bogowie dadzą nam siłę.

Ammunition requisition orders
Tekst jest zbyt wyblakły, by go odczytać.

Bellefleur's Journal
Dziennik, rok 1845
Minęły dwa tygodnie odkąd Griss, Radgund i ja zostaliśmy przeniesieni z poziomów furnished, by stanąć na straży tego miejsca, nie jest wcale lepiej. Oprócz posłańców wszyscy inni ludzie są tutaj chorzy i starzy, dostarczani necrolordom, którzy szturchają i gaworzą o nich tak, jakby kupowali mięso na bazarze. Rzadko widuję Grissa. Spędza wieczory na szukaniu Radgunda, którego nie widzieliśmy już od trzech dni. Griss nie chce podpisać się pod podejrzeniem, że necrolordowie zabili Radgunda, by wziąć jego części ciała. Szuka go, gdy tylko może. Chce żebyśmy my, trzej przyjaciele znów byli razem, tak myślę. Może rzeczywiście nie powinienem być taki przybity, zawsze jest szansa, że znowu będziemy trójką, łatwiej będzie nam przeżyć w tym przygnębiającym miejscu.
Być może.
Bellefleur.

Tombstone transcription
Przepisałem słowa napisane na grobie Grave Creeper'a:
„Tutaj leży Atlus Creeper, grabarz. Jego bogactwem były kości, które kradł. Prosimy cię, byś skradł jego bogactwa. Niech jego grób zostanie zniszczony, jego ciało zepsute, a robaki niech zmęczą się ciągłym obracaniem”
Wierzę, że przez przeczytanie tego nagrobka zostałem przeklęty straszliwą klątwą, która niszczy me ciało. Mogę jedynie mieć nadzieję w tym, że po przeczytaniu tego napisu klątwa zostanie przekierowana na Ciebie. Przepraszam czytelniku, lecz moja obecna sytuacja wymaga desperackiego działania. Proszę, nie odbieraj tego osobiście.
Radgund

Arch Necrolord request
Najdroższy Ojcze
Kłaniamy się przed twoją mocą i zrozumieniem, lecz prosimy, byś dał nam zdrowsze ciała. Plaga niszczy ludzi, nadgryza kości zakażonych, sprawiając, że ich odrodzone ciała są bardzo słabe, jako szkielety przewracają się i zgrzytają zębami, okazując swe niezadowolenie. Chociaż twoje powołanie jest wielkie, a Najważniejsze Zadanie zbliża się wielkimi krokami, prosimy wszyscy razem, być dostarczył nam solidniejszych ciał i wytrzymalszych kości, abyśmy wyrzeźbili z nich armię dla ciebie. Chwała niech będzie Zamorak'owi!
Arch Necrolord.

Blink's scribblings
Gdzie Blink? Zzzziu! Nie zobaczą Blinka, bo Blink jest tutaj. Zzzziu! Zzzziu! Zzzziu! Nie zobaczą Blinka gdziekolwiek, ponieważ Blink jest wszędzie! Zzzziu! Blink wszedł tyłem do portalu. UizzzZ! Ha! Blink uderzył przeciwnika przodem i tyłem. Zzzziuzzzu! Blink wchodzi do baru. Zzzziu! Blink jest teraz po drugiej stronie baru! Żart, prawda? Zzzziu! Zzzziu! Blink nie potrzebuje przyjaciół, bo Blink widzi innych Blink'ów, podczas gdy Blink podróżuje przez portale. Zzzziu! Blink Blink Blink Blink. Cześć Blink! Zzzzzzzzziu!

Gulega missive
Dobre wieści, drodzy sachem!
Bilrach, jak młode dziecko bawiące się z żmijami, sprowadził sobie Gulegę! My, Gorajo dostosowywaliśmy się i ewoluowaliśmy, by walczyć z Guleg'ami od czasów starszych niż nasze opowieści. Wiemy, gdzie dźgnąć i uderzyć. Wciąż jednak Bilrach spaceruje po naszym świecie i przyprowadza ze sobą Guleg'i jak kocia matka z rozwścieczonymi kociętami w swojej paszczy. Jego treserzy nie poradzą sobie z jej ujarzmieniem, a jego stormbringerzy nie będą potrafili ich zabijać. Gulega ucieknie w amoku i bardziej skrzywdzi Bilrach'a niż mu pomoże.
Po raz pierwszy w długiej historii konfliktów między Gorajo i Gulega'mi jesteśmy po tej samej stronie i walczymy ze wspólnym wrogiem. Nasi przodkowie nie uwierzyliby, że jest to możliwe. Bilrach'u, przeliczyłeś się już zbyt bardzo, a my z zadowoleniem śpiewamy, że to czynisz.
Sachem Bloodrager

Resource requisition orders
Rozkaz Zaopatrzeniowy numer 1445
Imię: Rammernaut Hoskins
Ranga: Kapitan Straży Rammernaut (niższe poziomy)
Zapotrzebowanie: 20 Bovimastyx'ów, 200 zgniłych ryb bloudbass, 100 ludzkich trupów, 10 worków kości
Spełniono: Nie
Notatki: Zapotrzebowanie było ledwie zdatne do odczytanie, napisane dziecięcym językiem, a zainteresowany nie przedstawił żadnych powodów takiego zapotrzebowania. Nie ma żadnych sygnałów, że tego typu organiczne materiały są potrzebne na niższych poziomach. Styl pisania poniżej krytyki nie jest wpisany w osobistej dokumentacji Hoskins'a, tak samo jak glutowata substancja, która znalazła się na całym formularzu. Zapotrzebowanie zostało odesłane do zwierzchnika straży celem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

Portal Notes
Czwarta Era rok 1840
Data Nieznana
Dzisiaj natknąłem się na dziwne zdarzenie, osobliwość można rzec w jednym z wielu niestabilnych portali na tych poziomach. Był to spektakl, w który raczej bym nie uwierzył, stałem przed ruinami daleko nad nami, na powierzchni... lecz w ich dawnej chwale.
Żadnego gruzu, żadnego lodowego półwyspu, lecz piękna zielona wyżyna z mrocznym zamkiem, dumnie wznoszącym się nad okolicą. Po jakimś czasie wizja skończyła się, a portal powrócił do swojego blednącego świecenia. Przyznam, że ogarnął mnie smutek tak wielki, że aż opuściłem wzrok.
Pod moimi stopami zauważyłem skrawek strony, prawdopodobnie przywiany przez wiry czasowe. Jego prorocka treść przepełniła mnie niepewnością, powinienem ukryć ją pomiędzy tymi stronami i pomyśleć nad nią gdzieś, gdzie będę pewien swojej samotności.

Scrap of parchment
… To przyciągnęło całą moją uwagę, przygotowywałem się i skupiałem moją moc. Mój odpoczynek nie był przypadkiem braku świadomości, lecz skupieniem i koncentracją tak wielką, że zapomniałem o wszystkim innym, z wyjątkiem siebie...

Letter to an acolyte
Drogi Akolito,
Wielce żałuję że piszę ten list. Byłeś z nami wiele lat, a twoja służba naszej sprawie była doceniana i szanowana, jednak twój czas z nami dobiegł końca. Mamy nadzieję, że ta decyzja nie zachwieje twojej wiary, jak i nie zniszczy wspomnień o miejscu, które nazywałeś domem. Życzymy ci sukcesów w twojej nowej drodze, ponieważ wiemy, że nie będzie łatwo. Wiedz, że myślimy o tobie i modlimy się za ciebie, obyś znalazł swoje powołanie w tym i przyszłym świecie.
Żegnaj.
Twoi bracia i siostry.

Letter from Brundt
Do naszego szlachetnego gościa
Pozwól mi podziękować za przyjście z pomocą naszym braciom w Demon Halls. Nie wiemy co sprawiło, że zdecydowałeś się zejść tam na dół, a nasi jasnowidzący nie wiedzą w jaki sposób przeszedłeś przez ochronne bariery lecz twoja pomoc nie może przejść niezauważona.
Po przedyskutowaniu z radą twoich odważnych czynów, jest dla nas wielkim zaszczytem by ogłosić , że przyjmujemy ciebie do klanu Fremenników. Z dumą zwracam się do ciebie „bracie”.
Byłem światkiem twojej odwagi a teraz także rozumiem, że to miejsce które wielu nazywa teraz Demonheim jest czymś z czym sami nie damy rady. Gdy wrócimy do domu, wyślę pisma do poszukiwaczy przygód z całego Gielinor. Wierzę, że z ich i twoją pomocą będziemy w stanie zawrócić tę skazę tam skąd pochodzi.
Muszę cię o coś poprosić bracie, bądź towarzyszem dla tych, którzy udadzą się do tych podziemi. Bądź dla nich przewodnikiem, może uda im się przeżyć niższe poziomy i położyć kres złu tam na dole. Proszę zaakceptuj te podarki, futra, hełm i buty. Niech bóg, który chronił cię do tej pory nie straci czujności w przyszłości.
Moje najszczersze podziękowania
Brundt, Wódz Fremenników


© 2004-2011 Wygląd zaprojektowany przez Bartosz Bociek
Runescape jest znakiem towarowym Jagex Software 1999 - 2011 Andrew Gower and Jagex Ltd.
My nie jesteśmy Jagex Ltd. Teksty kursywą są tłumaczeniem i wraz z obrazkami należą w całości do Jagex Ltd