Historia Zaros'a
Uwaga Spoilery!
Artykuł zawiera sporo szczegółów fabularnych z miniquest'a Ghostly Robes i questów Desert Treasure oraz Temple at Sentinnsten. Nie czytaj dalej jeśli nie chcesz przedwcześnie poznać szczegółów fabuły!
Witaj nieznajomy, jeśli przyszedłeś tutaj posłuchać historii o jednym z najpotężniejszych bogów jaki kiedykolwiek rządził na planecie Gielinor, to dobrze trafiłeś. Proszę, usiądź i posłuchaj.
Rozpoczniemy jak zawsze, od początku...
Była Druga Era, gdy Zaros wraz z pozostałymi bóstwami zadomowił się w tym świecie. Było to zaraz po tym, jak Guthix ukształtował ten świat i zaczął sprowadzać do niego rozmaite rasy. Niewiele wiadomo o początkach. To co wiadomo to to, że ustanowił zaczątek swojego królestwa na terenach, które dzisiaj nazywają się Wilderness. Tak jak wszyscy bogowie w tym czasie dążył do powiększania grona wyznawców, a także do zdobywania nowych terytoriów. Jego wyznawcami zostali ludzie, demony z Gielinor, Bloodveldy, Wampiry a być może także inne rasy, które wyginęły w czasie God Wars, Wojen Bogów. Jednak jedna z ras odegrała więcej niż decydującą rolę w wydarzeniach, które stały się zaraz potem...
Starożytni Magowie | Starożytni łucznicy | Starożytni Wojownicy |
Blood Reaver'y |
Mahjarraci
Królestwo Zaros'a szybko się powiększało, a to sprawiło, że doszło do konfliktu między nim a Imperium Kharidian, pustynnym królestwem z południa. To ostatnie było bliskie porażki, gdyby nie bóstwo zwane Icthlarin'em nie sprowadziło rasy Mahjarrat'ów z świata Freneskae. Rasy równie potężnej co rządzącej się własnymi prawami na tyle, że Icthlarin nie był ich w stanie sobie w pełni podporządkować. Skuteczna obrona i zwycięstwo w wojnie Imperium Kharidian było jednak bardzo chwilowe. Mimo, że Mahjarraci walczyli z siłami Zaros'a, nie przeszkodziło im to w zdradzie Icthlarin'a i przejściu do obozu byłego wroga. Byłego wroga, który jak się okazało bardzo dobrze rozumiał ich naturę. Zaros wiedział, że Mahjarraci pożądają niezależności, potęgi i walki. Walki, w której pokazaliby swą wyższość nad innymi. Nie trzeba było długo czekać na efekty tego sojuszu...
Złota Era Imperium Zaros'a
Mahjarraci wydatnie zwiększyli i tak już potężne siły Zaros'a. Imperium rozszerzało się błyskawicznie, zajmowano nowe tereny aż wreszcie okazało się, że władza Zaros'a rozciąga się od Ice Mountain, na której wtedy stała forteca Lassar aż do obecnego Canifis dawniej znanego jako forteca Kharryl. Północną granicę wyznaczała forteca istniejąca aż do dziś, Ghorrock. Natomiast najdalej wysuniętym na południe było miasto Ullek. Było to wtedy największe pod względem terenu państwo. Stolicą imperium było ogromna metropolia Sentinnsten. Szacuje się, że było to miasto większe trzykrotnie od obecnego Varrock! To co z niej zostało jest obecnie odkrywane na stanowisku archeologicznym Digsite. Sentinnsten było od zachodu osłaniane przez miasto-fortecę Paddewa, dzisiaj znajduje się tam miasteczko Edgeville. Innymi miastami i fortecami były: Annakarl, Dareeyak i Carrallangar. Wszystkie one znajdowały się na obszarze krainy Forinthry, którą dziś zwie się Wilderness. Forinthry było niegdyś piękną krainą, a królestwo na jej obszarze było potężne i bogate, mieszkańcy wiedli dostatnie życie. Zaros był tak potężny, że żaden z pozostałych bogów nie miałby najmniejszych szans w walce z nim jeden na jednego. Jednocześnie jednak wiadomo było, że gdyby wszyscy inni zjednoczyli siły, imperium Zaros'a upadłoby. Przez pewien czas panował pokój, zarówno Zaros jak i pozostali bogowie unikali otwartego konfliktu. Los jednak zgotował drastyczną zmianę tego stanu rzeczy. Ich powodem była postać Mahjarrat'a Zamoraka oraz potężny artefakt, Staff of Armadyl.
Zdrada Zamorak'a
Zamorak był Mahjarratem, jednym z naprawdę potężnych przedstawicieli swojej rasy. Zyskał złą sławę z powodu swej biegłości w walce co sprawiło, że Zaros mianował go jednym z generałów. Zamorak'owi wciąż jednak było mało, chciał większej władzy i potęgi. Wiadomo także, że spiskował przeciw Zaros'owi od dawna. Nadarzyła się okazja do uzurpacji.
Pod koniec Drugiej Ery poddany Saradomin'a Valdez natrafił na Temple of Ikov, w której odnalazł potężny artefakt, Staff of Armadyl. Przedmiot ten był w stanie zmienić układ sił, gdyby wpadł w ręce Zaros'a stałby się on tak potężny, że nawet połączone armie wszystkich pozostałych bogów nie były mu się w stanie przeciwstawić. Z drugiej strony ten przedmiot mógł wzmocnić przeciwne mu bóstwa. Artefakt nie wpadł jednak w ręce żadnemu z bogów. Valdez chciał oddać przedmiot swemu panu Saradomin'owi, został jednak okradziony przez złodzieja Rennard'a który zlecił handlarzowi Kharrim'owi znalezienie nabywcy. W ten sposób Staff of Armadyl wpadła w ręce Zamorak'a. Lenissa, szpieg Saradomin'a dowiedziała się o tym fakcie i poinformowała o tym maga Dhalak'a, który zamiast przekazać wiadomość Saradomin'owi, postanowił dyskretnie wesprzeć Zamorak'a. Dhalak także chciał zdetronizować Zaros'a, więc rzucił czar ukrywający boską moc artefaktu tak, że Zaros nie był w stanie wyczuć mocy przedmiotu.
Zamorak z gotowym planem zamachu zebrał wokół siebie innych zdrajców: ludzi, demony, wampiry i mahjarratów. Lord Drakan, Zemourgal, Enakhra, Hazeel, Thammaron i Viggora oto imiona najważniejszych z nich. Rozkazał im, by zajęli walką wszystkich osobistych strażników Zaros'a, podczas gdy on miał stoczyć z nim walkę jeden na jednego. Tak też się stało.
Zamorak chociaż potężny jak na śmiertelnika, nie miał szans w walce z nieśmiertelnym Zaros'em. Wbił co prawda Staff of Armadyl w plecy Zaros'a, ale nie miało to żadnego efektu, Zaros zwyczajnie walczył dalej jeszcze bardziej rozwścieczony. Złapał on za gardło Zamorak'a, przypadkowo jednak sprawiając, że Staff of Armadyl przebił jednocześnie i jego, i Mahjarrat'a. Tylko szczęście ocaliło Zamorak'a od śmierci, przedmiot sprawił bowiem, że część mocy Zaros'a została przekazana Zamorak'owi. Zaros powoli zaczął znikać z tego świata, zdążył jednak potężnie przekląć wszystkich ludzi odpowiedzialnych za jego porażkę, skazał ich na wieczną tułaczkę w postaci niewidzialnych duchów.
Mimo sukcesu Zamorak został odnaleziony przez pozostałych bogów i skazany na wygnanie za zabójstwo boga. Zaros nie został jednak zabity, a Zamorak jednocześnie nie został wygany na zawsze. Zamorak bowiem powrócił kilka lat później, już jako bóg i rozpoczął okres God Wars, Wojen Bogów. Upadek Zaros'a stał się końcem Ery Drugiej. Wojny Bogów wyznaczyły początek Ery Trzeciej.
Upadające Imperium
Zamorak powróciwszy już jako bóg, zebrał wokół siebie wszystkich swych popleczników i ogłosił wojnę ze wszystkimi innymi bogami zaczynając Erę Trzecią, Erę Wojen Bogów. Wiele z dotychczasowych sług Zaros'a przeszło na stronę Zamoraka. Stosunkowo niewielka liczba pozostała wierna. Zostało ich zbyt mało, by byli w stanie przeciwstawić się Zamorak'owi i pozostałym bogom. Sytuację i tak już beznadziejną pogorszył fakt, iż nawet najbardziej zajadli sobie wrogowie, Saradomin i Zamorak niejednokrotnie zawierali tymczasowy sojusz, by pokonać lojalistów Zaros'a. Ci ostatni, chociaż wspólnie pragnęli zachować imperium od upadku, byli podzieleni w swych działaniach. Opowiem Ci o obydwu tych grupach i ich dowódcach.
Azzanadra
To najbardziej odpowiedni moment, abyś usłyszał o tym Mahjarracie. Azzanadra w pewnym sensie był bardzo podobny do Zamorak'a, tak samo jak on był świetnym dowódcą, a także sam dysponował ogromną siłą. W przeciwieństwie do Zamorak'a Azzanadra wyróżniał się jedną cechą, niekwestionowaną lojalnością. Ten powód sprawił, iż Azzanadra został mianowany Chempion'em Zaros'a, i olbrzymią wręcz, nienaturalną mocą, o której opowiem później. Ten Mahjarrat po wygnaniu Zaros'a naturalnie zapewne stał się liderem tych, którzy pozostali lojalni. To on także w stolicy upadającego imperium, Sentinnsten zbudował portal służący kontaktowi z Zaros'em. Najpewniej szukał też sposobu, aby sprowadzić swego pana z powrotem. Jednocześnie starał się zachować granice i ziemie imperium, co z powodu nierównowagi sił mu się nie udało, mógł jedynie odwlekać nieuchronną porażkę. Tak było pod Ullek, potężna armia demona Thammarona oblegała miasto, któremu na odsiecz przybył właśnie Azzanadra, jeden Mahjarrat. I to ten jeden Mahjarrat doszczętnie zmiótł tą armię z powierzchni ziemi! Azzanadra zwrócił tym samym na siebie uwagę, przez co wyznawcy Saradomin'a i Zamorak'a chwilowo odrzucili dzielące ich morze nienawiści i wspólnie zaplanowali pozbycie się Aazzanadry. Mimo tego sojuszu, okazało się, że nie byli w stanie go zabić! Azzanadra był zbyt potężny, by mógł zostać zabity. Mimo to sługom Zamorak'a i Saradomin'a udało się uwięzić go w jednej z piramid na pustyni, wcześniej pozbawiając go mocy i zaklinając ją w diamenty krwi, lodu, cienia i dymu. Pozostali wyznawcy Zaros'a zdołali z wielkiego imperium utrzymać jedynie potężnie umocnioną stolicę Sentinnsten, która jednak ostatecznie wreszcie poddała się armii Zamorak'a i została doszczętnie zniszczona. Pozostali przy życiu poddani Zaros'a uciekli na pustynię, gdzie do dziś żyją jako bandyci.
O Azzanadrze to jeszcze nie wszystko, on bowiem wciąż żyje i jest bohaterem ostatnich, wielkich wydarzeń...
Nex
Wieloma słowami można opisać Ją. Nie wiadomo z jakiej rasy pochodzi. Wiem jedno, Ona jest jednym z najpotężniejszych i najstraszliwszych broni Zaros'a. Żywa broń, nie oręż, nie żelazo, żywe niewiarygodnie potężne stworzenie... uosobienie śmierci.
Nex pozostała lojalna Zaros'owi i objęła dowództwo nad pewną grupą lojalistów. Nie wiadomo, czy działała z poleceń Zaros'a, czy może Azzanadry, czy z własnej inicjatywy. Wiadomo, że wraz ze swą armią próbowała zająć miejsce, w którym odbywa się rytuał Mahjarrat'ów, by przy najbliższym rytuale Mahjarraci lojalni Zaros'owi uzyskali przewagę. Ona sama była tak straszliwa i tak potężna, że jej również nie udało się zabić. W drodze na owe miejsce wyznawcy Saradomin'a rzucili zaklęcie, które sprawiło, że ona sama jak i jej armia zasnęli w magicznym śnie. Ci sami zwolennicy Saradomin'a wybudowali wielką świątynię naokoło tej armii, by zamknąć ją na dobre. Setki lat później armia Aviansie boga Armadyl'a transportowała przez tamte tereny świeżo wykutą broń, Godsword'a i wpadła w zasadzkę demonów Zamorak'a. Rozpoczeła się walka, do której dołączyły bataliony Saradomin'a i Bandos'a, dolewając tym samym oliwy do ognia bitwy o Godsword. W tym samym czasie grupa kapłanów Saradomin'a zmęczona ciągłą wojną i jej okropnościami spotkała pewną nieznaną im postać. Postać ta mówiła o bogu Guthix'ie, który według niej był w stanie zakończyć okropności Wojen Bogów. Kapłani z ochotą porzucili Saradomin'a i dołączyli do nieznajomego, ten wyjawił im rytuał rzekomo mający obudzić Guthix'a. Gdy go wykonali, okazało się, że obudzili oni Nex i jej armię. Nieznajomy ujawnił się jako Sliske, jeden z Mahjarrat'ów lojalnych Zaros'owi, który celowo wprowadził ich w błąd. Sliske następnie przepadł bez wieści.
Nex i jej armia została uwolniona, wpadła w wielki szał, zadając ogromne straty walczącym armiom Bandos'a, Armadyl'a, Saradomin'a i Zamorak'a. Mimo osłabienia przez długość zaklętego snu, odzyskiwała swą pierwotną siłę z każdą walką, z każdą bitwą. Wkrótce ona i jej armia, była tak olbrzymim zagrożeniem, że po raz ostatni, armie bogów zjednoczyły się i ponownie zamknęły ją i jej armię w potrzasku. Miejsce to nazwano starożytnym więzieniem, a droga do niego prowadzi tylko przez jedne, zamrożone drzwi. Klucz do tego więzienia podzielono na cztery części, po jednej dla każdej armii, by nigdy już nie została uwolniona ponownie. Z czasem pole bitwy o Godsword, jak i starożytne więzienie zamarzło razem z armiami tam walczącymi.
Nex wciąż żyje... czuję jej obecność, pole bitwy i więzienie rozmarzły...
Czy to już koniec opowieści? Lojaliści Zaros'a zostali przecież pokonani, uwięzieni albo wygnani, a portal komunikacyjny w Sentinnsten zniszczony. Jego państwo upadło. Nie... drogi nieznajomy, zaczyna się nowa historia, która dzieje się już dziś i to dzisiaj jest pisana. Zaros powrócił.
Uwaga! Bardzo ważne spoilery dla tych, którzy nie ukończyli Desert Treasure i Temple at Sentinnsten. Jeśli lubisz sprawy fabularne i nie chcesz zepsuć sobie zabawy, nie czytaj dalej!
Obecne wydarzenia
Wszystko zaczęło się od uwolnienia Azzanadry przez bliżej mi nieznanego człowieka, zgromadził on ponownie wszystkie diamenty: krwi, lodu, dymu i cienia. Umieścił na filarach piramidy będącej więzieniem i zdjął zaklęcie. Azzanadra był wolny. Mahjarrat widząc znaczny potencjał magiczny człowieka, obdarzył go możliwością używania starożytnej magii. Magia ta jest znana z swej skuteczności w walce i po raz kolejny może zostać użyta. Wiedza o niej, zapomniana niemal jak Zaros i jego poddani, powróciła. Potężne zaklęcia lodu, cienia, krwi i dymu sieją postrach wśród przeciwników użytkowników tej sztuki. A to był dopiero początek, ledwie wstęp do tego co miało niedługo nadejść.
Wolny Azzanadra niemal natychmiast rozpoczął pracę nad wznowieniem kontaktu z Zaros'em, udał się do Digsite, gdzie z pomocą tego samego człowieka był w stanie zebrać potrzebne mu artefakty, pieniądze i ludzi. Wszystko to miało jeden cel: odbudowanie świątyni i portalu komunikacyjnego. Udało się i po raz pierwszy od tysięcy lat Zaros jest ponownie obecny w tym świecie, jeszcze nie osobiście, ale fakt, że można go usłyszeć i porozumieć się z nim jest niemal równie ważny. Jego wyznawcy z dumą mogą teraz wypowiadać starożytne klątwy, modlitwy Zaros'a i otrzymać jego moc, wielką moc. Ci nieliczni, ale o wielkiej sile wyznawcy Zaros'a starożytnymi klątwami podczas walki osłabiają swych przeciwników, odbierają im ducha walki a nawet zwiększają własną moc kosztem mocy swych wrogów! Azzanadra obecnie cały czas przesiaduje w tej świątyni, słuchając swego pana i snując plany sprowadzenia go z powrotem na ten świat.
To już wszystko, co mam ci do powiedzenia nieznajomy, resztę tej historii napisze przyszłość...