IV era.
Healthorg został królem, elfy z niewiadomych przyczyn wyemigrowały na zachód, pozostawiając większość ziemi Kandarin otwartych na podboje przez inne rasy. Na tych terenach żyły tylko gnomy na północy, a na południu gobliny.Obie rasy zdecydowały się na podbój ziemi pozostawionych przez elfy, co spowodowało wojnę pomiędzy nimi.
Niestety gobliny miały przewagę ilościową, dlatego Glouphrie i Król Healthorg wymyślili plan.
Glouphrie stworzył armie iluzji Giant Tortoises, ponieważ wiedzieli że gobliny boją się wszystkiego co jest większe od nich samych i tak się stało… gobliny uciekły.
Niestety złoty wiek nie trwał długo. Na terenie twierdzy gnomów było bardzo specjalne drzewo Spirit, stare i mądre, Hazelmere nazwał go Argento. Był to jego pierwszy taki przyjaciel, lecz znał go bardzo dobrze. Czasami podróżował i odwiedzał inne drzewa Spirit, lecz podczas jednej wyprawy miał złe przeczucie. „Poczułem mrowienie na ciele… momentalnie mnie zamroczyło. Poczułem ogromny ból jakby Anima Mundi stracił swoje ulubione dziecko. Wiedziałem, że coś się stało z moim starym przyjacielem.”
Pośpiesznie wrócił do Grand Tree, by sprawdzić czy nikt nie zauważył niczego nadzwyczajnego oraz czy Argento dalej stoi i żyje, lecz wiedział że coś jest nie tak. Po dotarciu do drzewa nie wyczuł jego aury oraz nie odpowiadało na jego pytania.
Pomyślał: „Ktoś ukrył jego śmierć”. Więc poszedł porozmawiać z Oaknock, którego wstrząsnęła informacja od Hazelmere . Od razu zaczął obwiniać Glouphrie o to co mogło się stać i wyruszył na spotkanie z nim oko w oko. „Wiedziałem że tym razem ma racje, że Glouphrie użył swojej magii by ukryć prawdę przed nami.”
Oaknock stworzył maszynę, maszynę pomocą elfów usuwająca magiczną iluzje. Przygotował ją i ustawił niedaleko Argento. Zebrał koło drzewa króla, Glouphrie i mnie, wtedy włączył maszynę i wyszło na jaw że drzewo jest martwe.
Glouphrie tłumaczył się, że to dla dobra wszystkich gnomów. Król poczuł się oszukany, że jego najbliżsi poddani okłamują go, kazał magowi wynieść się z ziemi gnomów. Ten odchodząc powiedział królowi że jego królestwo runie w gruzach i gnomy pozostaną tylko pośmiewiskiem. Po czym odszedł z kilkoma kompanami do miejsca zwanego Arposandra. Niestety nic więcej nie dowiedzieliśmy się. Nikt do końca nie wie gdzie jest to miejsce, być może Glouphrie użył magii by stworzyć iluzje mistycznego miasta Arposandra, być może to miejsce nigdy nie istniało, lecz wierze że on wciąż gdzieś tu jest.